30.03.2010

Kurczak imbirowy

Uwielbiam dania, których przygotowanie nie zajmuje pół dnia, a efekt jest taki jakbyśmy w kuchni spędzili właśnie tyle czasu.  Kurczak imbirowy z książki Ainsley'a Harriotta jest właśnie takim daniem.  Smak pomarańczy wymieszany z imbirem, miodem i czosnkiem.  Wyobrażacie to sobie?




Składniki:


  • 1 łyżka oleju
  • 4 piersi kurczaka
  • 2 łyżki miodu
  • 1 łyżka ciemnego sosu sojowego
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 cm korzeń imbiru, cienko pokrojony
  • skórka i sok z 1 pomarańczy
  • 225 g pieczarek
  • 2 pęczki cebuli dymki (dałam szczypiorek)



Wykonanie:

Nagrzać piekarnik do 190 stopni. Rozgrzać olej na patelni i obsmażyć pierś kurczaka, aż się zezłoci. Przełożyć do naczynia żaroodpornego. Wymieszać miód, sos sojowy, czosnek, imbir, skórkę i sok z pomarańczy i polać tym kurczaka. Piec przez 10 minut, następnie dodać pieczarki i dymkę, wymieszać i zapiekać przez kolejne 10 minut. (ja podsmażyłam pieczarki w czasie gdy zapiekał się kurczak i potem piekłam krócej niż 10 minut).

Kurczaka podawać z ryżem (w oryginale Ainsley proponował ryż kokosowy - ryż gotowany z mleczkiem kokosowym).

28.03.2010

Owsiany chlebek bananowy

Odkąd zobaczyłam go u Truskawkowej Ani, chodził za mną non stop.  Więc w niedzielne przedświąteczne południe zabrałam się za pieczenie.  Za radą Ani użyłam 2 jajek zamiast 1 jajka i 2 białek, jak w oryginalnym przepisie.  Poszłam też odrobinę dalej jeśli chodzi i "zdrowotność" tego ciacha użyłam częściowo mąki razowej i dodałam kardamon.  Efekt wyśmienity.  Już wiem co często będę teraz zabierać na 2 śniadanie do pracy.




Składniki:


  • 1 1/4 filiżanki zwykłej mąki (dałam 1 filiżankę zwykłej i 1/4 filiżanki pszennej razowej)
  • 1/2 filiżanki brązowego cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/4 łyżeczki kardamonu
  • 3 łyżeczki oleju słonecznikowego
  • 2 jajka
  • 3 duże dojrzałe banany
  • 1 filiżanka płatków owsianych


Wykonanie:


W dużej misce mieszam suche składniki (sól, proszek do pieczenia, cynamon, mąkę, cukier, płatki).

W mniejszej misce ugniatam na papkę obrane ze skórki banany. Dodaję do nich dwa żółtka i olej, mieszam. Białka ubijam na sztywno w oddzielnej misce.

Do suchych składników dodaję banany, mieszam (masa na razie miesza się ciężko). Następnie dodaję do masy pianę z białek i delikatnie acz dokładnie (i szybko) mieszam składniki. Wlewam masę do natłuszczonej keksówki (o długości 22 cm). Piekę w 180 stopniach C., przez ok. 45-50 minut (piekłam nieco dłużej, do suchego patyczka).

27.03.2010

Obiad sprytnego kucharza - pieczony kurczak

Kolejne danie z "Melas in minutes" Harriott'a.  Niestety jak się okazało wykonanie akurat tego dania zajmuje jednak trochę więcej.  Pieczenie piersi kurczaka trwa dłużej, a przynajmniej u mnie trwało, niż zapowiada Ainsley.  Poza tym obiad niesamowity.  U nas każdy znalazł coś dla siebie.  Synio była zachwycony ziemniakami, od razu rozpoznał posmak miodu, oraz sosem (wyszedł mi trochę za gęsty), małżonkowi smakowała pierś, a córcia krzyczała "Jedzcie brokuły, są zdrowe".
Ainsley podanie obiad z kiełbasą owiniętą w bekon, ja jednka z tego zrezygnowałam.



Składniki (na 2 porcje):


  • 4 x 100 g ziemniaki, każdy przekrojony na pół
  • 2 x 100 g piersi z kurczaka
  • duży kawałek masła
  • 2 plasterki bekonu (nie dałam)
  • 4 cienkie kiełbaski
  • 1 mała cebula, posiekana
  • 150 ml mleka
  • 40 g bułki tartej (według mnie trochę mniej)
  • szczypta gałki muszkatołowej
  • 1 łyżka miodu
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 ząbek czosnku, pokrojony
  • 200 g różyczek brokułów
  • sól, pieprz



Wykonanie:

Nagrzać piekarnik do 220 stopni. Ugotować ziemniaki w dużym garnku, w osolonej wodzie przez około 10-15 minut, aż będą lekko miękkie. W międzyczasie ułożyć pierś z kurczaka w brytfance, doprawić do smaku i położyć na nią kawałki masła (ja skropiłam oliwą z oliwek). Piec w piekarniku przez 25 minut, aż się zezłoći i upiecze (u mnie trwało to nieco dłużej, a pierś się i tak nie zezłociła, być może przez tę oliwę). Kawałki bekonu przeciąć na pół, wzdłuż. Owinąć każdą kiełbaskę połową bekonu i dodać do brytfanki z kurczakiem.

Podgrzać pozostałe masło w garnuszku i podsmażyć cebulę przez 3-4 minuty aż zmięknie. Następnie dolać mleko i zagotować. Zmniejszyć ogień, wrzucić bułkę tartą i gałkę muszkatołową. Doprawić do smaku.

Odsączyć ziemniaki i ponownie wrzucić do garnka. Wymieszać z miodem i 1 łyżką oliwy. Ułożyć wokół kurczaka w brytfance. Wsadzić do piekarnika na 8-10 minut az się zezłocą. Podgrzać pozostałą oliwę i podsmażyć na nim czosnek i brokuły przez 2 minuty. Dodać odrobinę wody i gotować przez kolejne 2 minuty aż zmiękną. Doprawić do smaku.

Kurczaka ułożyć na talerzy razem z zmieniakami, kiełbaskami, brokułami i sosem.

25.03.2010

Ciasteczka owsiane z miodem

Mam czasami takie dni, że po prostu MUSZĘ zjeść coś słodkiego. Najgorzej jeśli właśnie w te dni, kiedy nie mogę pójść do sklepu a domowe zapasy już wyjedzone.  Na całe szczęście są jeszcze miejsca, gdzie można znaleźć inspirację do samodzielnego zrobienia tego czegoś na co ma się ochotę.  Tak było właśnie i w sobotę.  Jak zobaczyłam u Grumków Olci te ciasteczka to zakasałam rękawy i pomimo braku kilku składników zrobiłam.  Nie żałuję, ciasteczka są rewelacyjne, z lekko karmelowym posmakiem, no i do tego te ziarenka wanilii. Aż musiałam je Wam pokazać.




Składniki:


  • 300 g płatków owsianych
  • 100 g granoli
  • 115 g migdałów w płatkach
  • 115 g orzechów laskowych (nie dałam)
  • 50 g suszonych wiśni (nie dałam)
  • 50 g suszonych żurawin (dałam podwójną porcję)
  • 175g miodu
  • 25 g masła
  • pół łyżeczki cynamonu
  • 1 laska wanilii
  • szczypta soli
  • 50 g białej czekolady (nie dałam)


Wykonanie:

Rozgrzać piekarnik do temperatury 180°C. Posiekać orzechy. Wsypać do miski płatki owsiane, granolę, migdały, orzechy i suszone owoce i wymieszać. Stopić masło w rondlu. Laskę wanilii rozkroić wzdłuż, wyskrobać nożem ziarenka i dodać do masła. Wsypać cynamon i sól i wlać miód. Wymieszać i podgrzewać ok. 3 minut. Wlać płyn do suchych składników i wszystko razem dobrze wymieszać. Przełożyć mieszaninę na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, rozgarnąć i wyrównać łyżką. Wstawić do piekarnika na 8-15 minut. Wyjąć blachę z piekarnika, ponacinać nożem kratkę wielkości ciastek i odstawić na 30 minut. Umieścić białą czekoladę w szklanej misce, postawić na garnku z lekko wrzącą wodą i stopić na parze, mieszając od czasu do czasu. Masę na blasze polać czekoladą, wyłożyć na deskę i pokroić na ciastka.

22.03.2010

Risotto z dynią curry i zielonym groszkiem

Podczas jesiennego sezonu na dynie jakoś nie miałam do niej szczęścia.  A teraz jakby to się odmieniło.  Ostatnio wpadłam tylko do sklepu po mąkę do chleba a tam na samym wejściu uśmiechały się do mnie dynie Hokkaido.  Przecież nie mogłam ich tam zostawić.  Za 5 zł za kilogram przyniosłam jedną do domu.  Leżała ponad tydzień bo nie mogłam się zdecydować co z nią zrobić.  Jednak kiedy zobaczyłam zdjęcia Gosi, wiedziałam, że to to.  Nie pomyliłam się.  Danie nie dość, że w wiosennych kolorach to jeszcze przepyszne.  Dziękuję bardzo Małgosiu za wyszperanie tego przepisu.




porcja na 2 osoby


  • ok. 300 g dyni pokrojonej w grubą kostkę (polecam odmianę Hokkaido)
  • ½ łyżeczki garam masala
  • ¼ łyżeczki zmiażdżonych ziarenek kardamonu
  • 2 łyżeczki curry
  • 1 łyżka oliwy


Piekarnik rozgrzać do temp. 180 st.C.
Do miski wsypać wszystkie przyprawy i oliwę. Wymieszać. Dynię – wydrążoną, obraną ze skórki i pokrojoną w sporą kostkę – wrzucić do miski z przyprawami. Obtoczyć dokładnie, tak by kawałki dyni pokryły się miksturą. Rozłożyć na blasze na papierze do pieczenia pojedynczą warstwą. Piec ok. 15 minut, aż dynia stanie się miękka.


  • 2 łyżki masła
  • 1 niewielka cebulka lub 2 szalotki
  • 1 szkl. ryżu arborio (uprzednio dobrze opłukanego pod bieżącą wodą)
  • ok. 100 ml białego wytrawnego wina
  • ok. 400 ml gorącego wywaru warzywnego lub drobiowego
  • ok. ¼ szkl. zielonego groszku (może być mrożony)


Cebulkę obrać, drobno posiekać. W garnku rozgrzać masło. Smażyć cebulkę, aż się zeszkli. Wrzucić arborio – mieszając chwilę smażyć. Wlać do garnka białe wino. Gdy płyn zostanie wchłonięty przez ryż, dolewać stopniowo po jednej chochelce wywaru, za każdym razem czekając, aż cały zostanie wchłonięty. Gdy ryż będzie już niemal miękki – wraz z ostatnią chochelką wywaru - wrzucić zielony groszek. Na chwilę przed zdjęciem z ognia – dodać upieczoną dynię. Wymieszać. Podawać natychmiast.



21.03.2010

Cynamonowe ciasteczka

Długo leżały przysypane śniegiem


Ale na szczęście dzisiaj przyszłą wiosna i mogą już biegać po zielonej trawce.



Składniki:


  • 1 jajko
  • szczypta soli
  • 75 g brązowego cukru
  • 1 łyżka kakao
  • 1 cytryna (skórka)
  • 100 g masła
  • 225 g mąki z proszkiem do pieczenia (dałam 223 g mąki i łyżeczkę proszku)
  • 1/2 łyżeczki przyprawy korzennej
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżka słodkiego sherry (nie dałam)
  • cukier puder do dekoracji



Wykonanie:

Nagrzać piekarnik do 170 stopni. Wyłożyć blachę papierem do pieczenia. Oddzielić białko od żółtka i białko ubić z solą na sztywno. Wymieszać cukier z kakao i dodać do białka.

Drobno zetrzeć skórkę z cytryny. Masło ubić aż będzie gładkie i puszyste. Mąkę przesiać z przyprawami do masła i wymieszać z białkami, skórką cytryny, żółtkiem i sherry oraz masłem na gładkie ciasto.

Wyrabiać przez chwilę i rozwałkować na grubość 1 cm. Wycinać kształty (w oryginale koła o średnicy 5 cm) i ułożyć na blasze. Piec przez 20-25 minut. Zostawić na blasze przez 5 minut a potem zdjąć przy pomocy szpatułki (u mnie nie było to konieczne). Wystudzić na kratce. Kiedy będą zimne obsypać cukrem pudrem.

20.03.2010

Pierożki z łososiem i bazylią

Jakiś czas temu dostałam od Joli 2 książki kucharskie (jeszcze raz Ci kochana dziękuję).  Jedna z nich to zbiór przepisów na dania z łososiem z Alaski z puszki. Przyznam, że nie sądziłam, że można wyczarować z niego aż tyle wspaniałych dań.  Jako pierwsze wypróbowałam Ravioli z łososiem i bazylią.  Smak dość ciekawy, wspaniały pomysł na ciasto z bazylią (można przecież wykorzystać w innych przepisach), jest niestety jedno ale.  Podczas gotowania wywaru nie pachnie w domu najładniej ;)




Składniki:


  • 213 g łososia różowego w puszce
  • 75 g twarogu
  • 2 pomidory, obrane, bez ziarenek, drobno posiekane
  • 1 łyżeczka pesto
  • 290 g mąki
  • 1 łyżeczka soli
  • 3 rozbełtane jajka
  • 3 łyżki świeżej bazylii, posiekanej
  • 1 średnia cebula, posiekana
  • 2 ząbki czosnku, rozgniecione
  • 200 g pomidorów w puszce
  • 1 czerwona papryka, bez nasion, posiekana (nie dałam)
  • 8 cebulek dymek
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • sól, pieprz



Wykonanie:

Odcedzić łososia. Dodać wody do soku z puszki po łososiu tak, żeby razem było 600 ml. Rozgnieść rybę, ser, pomidory i pesto w misce. Proponuję wyłożyć do wszystko do sitka i postawić nad miską, tak aby nadmiar płynów spływał. Będzie wtedy dużo łatwiej lepić pierożki.

Wymieszać mąkę, sól, jajka i bazylię tak aby powstało zbite ciasto. Wyłożyć na omączoną powierzchnię i wyrabiać przez 1 minutę. Podzielić na kawałki wielkości cytryny i każdy dalej dokładnie wyrabiać. Rozwałkować na grubość 2 mm. Wycinać pierożki (w książce polecają o średnicy 3,5 cm, ale ja nie mam cierpliwości do takich maleństw i wycinałam od szklanki). Na każde kółko nakładać odrobinę farszu i sklejać. Suszyć z każdej strony przez godzinę (u mnie schły tylko około 20 minut).

Wlać wywar rybny, cebulę i czosnek do garnka. Zagotować i zmniejszyć ogień. Wkładać partiami pierożki i gotować przez około 10 minut. Wyjąć, trzymać w cieple.

Zmiksować pozostałe składniki. Podgrzać aż zawrze i potem odparowywać przez 5 minut. Podawać pierożki z sosem pomidorowym.

19.03.2010

Bakłażanowa sterta Ainsley'a

Ainsley oprócz tego, że proponuje fantastyczne dania potrafi nazwać je w niesamowity wręcz sposób.  Nie raz i nie dwa głowiłam się jak przetłumaczyć daną nazwę (może jednak trzeba było iść na inną specjalizację?) i nie udawało mi się oddać tego żartu, lekkości czy wspaniałej gry słów.  No bo jak powinno się przetłumaczyć "Ainsley's aubergine supper stacks"?  Nie mam pojęcia.  Ale to nie istotne. Ważne jest to, że moje chłopaki wprost oszalały na punkcie tego dania.  Synio nazwał je po prostu "Danie pychota" i może niech tak zostanie.




Składniki (na 4 porcje):


  • 4 x 1 cm plastry bakłażana
  • 1 łyżka mąki
  • 1 jajko, roztrzepane
  • 8 łyżek bułki tartej
  • 2 łyżki tartego Parmezanu
  • 1 łyżka suszonego tymianku
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 ząbek czosnku, pokrojony
  • 2 pokrojone pomidory
  • 4 kromki francuskiego lub włoskiego pieczywa (użyłam Panmarino i to był doskonały wybór)
  • 100 g Mozzarelli, pokrojonej
  • sól, pieprz



Wykonanie:

Bakłażany obtoczyć w mące i następnie jajku. Wymieszać bułkę tartą, Parmezan, tymianek i obtoczyć w tym bakłażany. Na patelni rozgrzać oliwę i przez 30 sekund podsmażyć czosnek a następnie go wyjąć. Na tym oleju smażyć plastry bakłażana przez 5-8 minut, przewracając raz, aż zmiękną i się zezłocą. Zdjąć i trzymać w cieple. Na tej samej patelni podsmażyć przez chwilę pomidory.

W międzyczasie nagrzać grill (użyłam patelni grillowej) i zapiec kromki z dwóch stron. Następnie z jednej strony skropić oliwą i położyć plastry Mozzarelli. Podsmażyć aż ser się lekko roztopi. Na talerzach położyć kromki z serem, na to położyć pomidory a na końcu plastry bakłażana. Podawać z mieszanką sałat.



17.03.2010

Zielone fasolkowe burgery

Zwycięstwo! Po wielu próbach mój synio wreszcie zjadł szpinak.  Oczywiście nie obyło się bez podstępu, dowiedział się co jadł dopiero po godzinie.  Najważniejsze, że mu smakowało (mi zresztą też).
Przepis pochodzi z mojej ukochanej ostatnio książki "Meals in minutes" Harriotta.  Powiem szczerze, że już się zaczynam bać co to będzie, jak już ugotuję wszystkie dania :)
Zmobilizowałam się do zrobienia burgerów dzięki Pinkcake, która zaproponowała wspaniałą, Irlandzką w kolorze, akcję.



Składniki:


  • 100 g posiekanego szpinaku, rozmrożonego (ja podsmażyłam na patelni)
  • 400 g fasoli w puszce (odsączonej)
  • 1 mała cebula, posiekana
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 mała papryka chilli, posiekana (nie dałam)
  • 1 łyżka oleju roślinnego
  • 50 g bułki tartej
  • 1 łyżeczka zmielonego kuminu
  • 1 łyżka posiekanej kolendry (dałam natkę pietruszki)
  • sól, pieprz



Wykonanie:

Rozgrzać olej na patelni i podsmażyć cebulkę i czosnek oraz chilli przez około 5 minut. Ze szpinaku wycisnąć nadmiar wody (ja wszystko odparowałam smażąc) i włożyć do miski.

Fasolkę rozgnieść dokładnie, wymieszać ze szpinakiem, bułką, kuminem i kolendrą. Dodać cebulę i czosnek i dobrze wymieszać. Uformować 4 kotleciki. Smażyć na patelni grillowej, lub zwykłej (w tym przypadku na odrobinie oleju), można też grillować je na grillu (przy odpowiedniej pogodzie).

Ainsley poleca podanie ich jako alternatywy dla hamburgera, w bułce, z pomidorem, ketchupem i sałatą.

16.03.2010

100% chleb żytni z zaparką - Weekendowa po godzinach lekcja

Pierwszy raz - porażka, ale ja się tak łatwo nie poddaję.  Tym razem pilnowałam chleba cały czas.  No i od razu efekty.  Lekcja nr 5 odrobina dwa razy, ale przynajmniej zaliczyłam (mam nadzieję;).




Zaparka

  • 240g gorącej wody
  • 60g żytniej maki razowej


Zaczyn zakwasowy

  • 30g aktywnego zakwasu żytniego (100% hydracji)
  • 85g wody
  • 85g mąki żytniej razowej


Ciasto właściwe

  • 200g zaczynu zakwasowego żytniego razowego (100% hydracji)
  • 100g wody temp.20C
  • 300g zaparki
  • 300g białej mąki żytniej (720) lub sitkowej
  • 8g soli


1. Zaparka
Przygotować zaparkę zalewając żytnią mąkę razową gorąca woda (temp.90C), dokładnie wymieszać, pozbywając się większych grudek. Zostawić pod przykryciem na 14 godzin
2. Zaczyn
Wymieszać składniki zaczynu, przykryć i zostawić w temp 21C na 14 godzin.
3. Mieszanie
Wszystkie składniki ciasta połączyć ze sobą, wyrabiając na mokrym lub lekko naoliwionym blacie przez 5 minut.
4. Fermentacja główna
Ciasto ostawić w misce na 1 godzinę w 28C.
5. Formowanie
Bardzo lepkie i dość luźne ciasto przełożyć do naoliwionej chlebowej rynienki (2 funtowej).
6. Ostatnia fermentacja
Zostawić ciasto do wyrośnięcia na kilka godzin w temp pokojowej (ma urosnąć do brzegów foremki).
7. Pieczenie
Piec w piecu rozgrzanym do 260C przez 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 200C i piec jeszcze 40 minut. Przed wsunięciem chleba do pieca można wierzch posmarować odrobiną pozostawionej zaparki.

Po wyjęciu z pieca chleb całkowicie wystudzić, następnie zawinąć w lekko naoliwiony papier do pieczenia. Kroić chleb dopiero dnia następnego.

14.03.2010

Panmarino - chlebek z rozmarynem - WP #66

W tym tygodniu w Weekendowej Piekarni gospodarzy nam Ania z Mojej Małej Kuchni.  Zaproponowała chlebek, z którego bardzo ucieszył się mój synio "O mamo, nareszcie biały chleb".   Zresztą reszta rodzinki też się nie smuciła.  Bochenki cudnie rosły, a w piekarniku po prostu przeszłe same siebie.  Wkładałam dość rozlane ciasto do piekarnika, a wyjęłam pięknie wyrośnięte i nic a nic nie oklapłe bochenki (czy jak stwierdził mój małżonek długie buły).
Specjalnie do tego wypieku kupiłam doniczkę rozmarynu, w której jak się okazało było tylko 5 g roślinki.  Mimo wszystko wyszło bardzo pysznie.



biga:

  • 65 g letniej wody
  • 2 g drożdży instant
  • 100 g zwykłej mąki pszennej



Składniki bigi mieszamy dokładnie, przykrywamy i zostawiamy na 1 godzinę w temperaturze pokojowej. Następnie wkładamy do lodówki na 8-16 godzin.


ciasto właściwe:

  • cała biga
  • 300 g letniej wody
  • 5 g drożdży instant
  • 500 g zwykłej mąki pszennej
  • 65 g oliwy z oliwek
  • 10 g świeżego rozmarynu, grubo posiekanego
  • 15 g soli



Mieszamy składniki ciasta i wyrabiamy około 13-15 minut aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przekładamy do naoliwionej miski na 1 i 1/2 - 2 godzin (przykryte) aż ciasto podwoi objętość.
Dzielimy następnie ciasto na 2 równe części, formujemy podłużne bochenki około 25 cm długości, kładziemy je równolegle na blasze przykrytej papierem do pieczenia. Zostawiamy między bochenkami około 8 cm odstępu. Przykrywamy i zostawiamy aż podwoją objętość - około 45 - 60 minut.
W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 200 C. Wyrośnięte chlebki wkładamy do piekarnika i pieczemy około 30-40 minut.
Następnie studzimy na kratce.

Możemy też ciasto wykorzystać do zrobienia "Grissini rosmarino" czyli rozmarynowych włoskich paluszków.
W tym celu przygotowujemy sobie miseczkę z wodą i osobną z grubą solą oraz pędzelek.
Wyrośnięte ciasto rozpłaszczamy w formie kwadratu 2-3 cm grubości. Przykrywamy i zostawiamy na 10 minut. Tniemy na paseczki, każdy rozciągamy na długość blachy i układamy na blasze przykrytej papierem do pieczenia (pamiętamy by zostawić odstępy między nimi około 1-2 cm). Smarujemy po wierzchu wodą i posypujemy solą.
Pieczemy w temperaturze 170 C przez 15-20 minut.
Studzimy na kratce.
Smacznego!

13.03.2010

Herbatka z imbiru

Dzieciaki mi się zasmarkały.  Trzeba zrobić coś, żeby nie poszło to dalej.  A co może być lepsze niż rozgrzewająca herbatka z dużą ilością witaminy C?  Przepis wyszperała gdzieś moja mama i sama od niedawna też ratuje się w ten sposób.




Składniki:


  • kawałek imbiru (mniej więcej długości palca)
  • woda (2,5 - 3 l)
  • cytryny
  • miód



Wykonanie:

Imbir obieramy i kroimy na cienkie plasterki. Zalewamy wodą i zagotowujemy. Jak woda zawrze wyłączamy i odstawiamy. Nalewamy napój do szklanek i do każdej szklanki wciskamy sok z cytryny (w zależności od upodobań od połowy do całej), następnie dosładzamy miodem (około 1 łyżki, w zależności od tego ile wciśniemy cytryny i jaki słodki napój chcemy).

Herbatka jeśli stoi nieodcedzona jeszcze naciąga, więc po kilku godzinach mamy mocniejszy napar. Można też pić ją na zimno.



10.03.2010

Chleb żytni na kanapki

Kolejny wspaniały przepis znaleziony u Liski.  Rósł dokładnie tyle ile napisała Liska i do tego jeszcze wspaniale pękł.  Przy tym chlebie mam wrażenie, że moja miłość i serce do chleba (domowego) została odwzajemniona :)



1 duży bochenek
Wieczór przed pieczeniem:

Starter:
  • 70 g zakwasu żytniego (lub pszennego)
  • 220 g mąki żytniej razowej (typ 2000)
  • 170 g wody źródlanej

Wszystkie składniki umieścić w misce i dokładnie wymieszać. Przykryć miskę folią spożywczą. Zostawić w temperaturze pokojowej na 12-24 godziny.

Zaczyn:
  • 230 g mąki pszennej razowej
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 170 g maślanki

Wszystkie składniki umieścić w misce i dokładnie wymieszać. Przykryć miskę folią spożywczą. Zostawić w temperaturze pokojowej na 4-8 godzin.

Następnego dnia połączyć zaczyn i starter i dodać do nich:

  • 60 g mąki pszennej razowej
  • 1 niepełną łyżeczkę soli
  • 2 i 1/4 łyżeczki drożdży instant
  • 1,5 łyżki (30g) melasy
  • 2 i 1/4 łyżeczki cukru trzcinowego
  • 2 (30 g) łyżki miękkiego masła
  • 1 mała cebula (moja ważyła 50 g, autor zaleca użyć 2 razy większej), bardzo drobno posiekanej
  • 2 łyżeczki kminku

Z podanych składników wyrobić ciasto. Ja wyrabiałam je ok. 3-4 minut mikserem. Następnie wyjąć na posypaną mąką stolnicę i wyrobić aż będzie gładkie i niezbyt klejące - w razie potrzeby dodać odrobinę mąki lub wody.
Miskę wysmarować lekko olejem, włożyć do niej ciasto, przykryć i odstawić na ok. 1 godzinę - będzie wówczas miało 150% początkowej objętości.
Wyjąć, uformować bochenek - owalny lub okrągły. Można przełożyć uformowane ciasto do formy podłużnej lub do koszyka do wyrastania (ja uformowałam kulę, którą przełożyłam do wysypanego mąką koszyka).
Zostawić do wyrastania na 60 minut.
Piekarnik rozgrzać do 220 st C.

Wyrośnięty chleb przełożyć na rozgrzany kamień (lub rozgrzaną blachę wyłożoną papierem do pieczenia), można ponacinać.
Można również bochenek przełożyć na łopatę, ponacinać i następnie włożyć do piekarnika - jak komu wygodniej.
Na dno piekarnika wsypać ok. pół szklanki kostek lodu (lub wlać pół szklanki wody).
Wstawić chleb na 20 minut. Zmniejszyć temperaturę do 180 st C i piec kolejne 20 minut.
Po upieczeniu przełożyć chleb na kuchenną kratkę i studzić przed pokrojeniem minimum godzinę.


7.03.2010

Drożdżowe z wanilią Poleczki

Są takie dni, kiedy w kuchni nie idzie tak jak trzeba.  No i chyba dzisiaj właśnie taki dzień nadszedł.  Ciasto autorskie Poleczki rosło pięknie, aż nie mogłam uwierzyć, że aż tak szybko, począwszy od samego zaczynu, który urósł w 7 minut.  No i rosło tak do końca, aż w końcu wyszło z blaszki (a wymiary miała dokładnie takie jak podała Polka). A może to niekoniecznie zły dzien tylko moje lenistwo?  Nie wyrabiałam ciasta ręką, a robotem (nie takim na literę K a takim na literę S).  W każdym razie efekt końcowy taki, że ciasto nie bardzo nadaje się do pokazania.  Nadaje się jednak do konsumowania i to jeszcze jak.  Poleczko jest cudowne.




Na blaszkę o wymiarach:
spód - długość 22 cm, szerokość 8 cm
góra - długość 24 cm, szerokość 10 cm
głębokość - 7 cm


  • 300g mąki pszennej chlebowej, przesianej
  • 200g mąki pszennej chlebowej razowej, przesianej by pozbyć się otrębów
  • 25g drożdży świeżych lub 2 łyżeczki drożdży suszonych (dałam suszone)
  • 1 łyżeczka soli
  • 100g cukru (dałam 50 g pudru i 50 g cukru z wanilią)
  • 250ml mleka
  • sok wyciśnięty z 1 dużej pomarańczy
  • 100g masła
  • 4 żółtka
  • skórka otarta z jednej pomarańczy
  • skórka otarta z jednej limonki lub cytryny
  • ziarenka wyskrobane z dwóch lasek wanilii (nie dałam)
  • 125g żurawiny suszonej


Zaczyn

Drożdże rozetrzeć w kubku z łyżką cukru, dodać 60 ml ciepłego mleka i 2 łyżki mąki. Wymieszać, przykryć ścierką i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.

Ciasto

Resztę mleka podgrzać.
Masło roztopić w garnuszku i ostudzić.
Żółtka ubić z cukrem na puszystą masę.
Obie mąki wymieszać w misce. Dodać ziarenka wanilii, sól, wyrośnięty zaczyn, żółtka ubite z cukrem, resztę ciepłego mleka i sok z pomarańczy. Wyrobić gładkie, lekko lepkie i elastyczne ciasto (ok. 15-20 minut).
Stopione masło dodać w 4 partiach dodając kolejną dopiero, gdy poprzednia zostanie wchłonięta w ciasto. Wyrobić kolejne 15 minut.
Dodać skórkę otartą z pomarańczy i limonki lub cytryny oraz żurawinę. Chwilę wyrobić.
Miskę przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce - ciasto ma podwoić objętość.
Po tym czasie ciasto należy przebić ręką i przełożyć do podłużnej foremki wysmarowanej masłem lub oliwą (ciasto powinno wypełnić nie więcej niż połowę blaszki). Następnie przykryć i ponownie zostawić do wyrośnięcia (ponownie ma podwoić objętość).
Piec rozgrzać do temp 180C.
Ciasto posmarować z wierzchu rozmąconym jajkiem i piec do suchego patyczka (ok. 35-40 min).
Studzić chwilę w piekarniku, a później na kratce.

6.03.2010

Chleb na dwóch zakwasach - WP# 65

Jak zapewne wszyscy już wiedzą gospodarzenie w ramach WP przejęły Gospodarna Narzeczona iTili.  W tym tygodniu przepisy wybrał nie kto inny, a mistrzyni Margot.
Chlebek ten przeszedł (tak tak czytac dosłownie) długą drogę.  Wieczorem nastawiłam obydwa zaczyny a wano zabrałam się wyrabianie ciasta.  W między czasei okazało się, że idziemy na proszony obiad.  Co więc miałam zrobić, zabrałam wyrastający chlebek ze sobą.  W gościach chlebek składałam, przekładałam do koszyka a jak wyrósł zabrałam do domu i upiekłam.  Nie wiem czy to kwestia świeżego powietrza na spacerku tam i z powrotem, ale chlebek rósł cudnie.  Muszę przyznać, że obawiałam się tego czy będzie rósł (przerażała mnie mała ilość zawkasu).  No i rósł, aż do czasu gdy przelozyłam go na blachę.  Oklapł :(  (a może ja mam za duży koszyk?) Jednak smaku to nie zmienia. Zjadłam na razie tylko piętkę, ale już wiem, że jest cudny i do tego ta skórka.




Zaczątek pszenny:


  • 40 g białej pszennej mąki chlebowej
  • 50 g wody

1 łyżka dojrzałego płynnego zakwasu ( ja użyłam zakwasu zrobionego w ramach WP po godzinach , jest on ciut tu za gęsty , tak kilka godzin prędzej wzięłam 1 łyżeczkę zakwasu,1łyżeczke mąki żytniej razowej i tyle wody, żeby powstał dość rzadki zakwas, odstawiłam w ciepłe na kilka godzin i później użyłam 1 łyżkę do zaczątku)

Zaczątek żytni:

  • 40 g maki żytniej razowej
  • 33 g wody
  • 1 łyżeczka zakwasu żytniego


W osobnych miskach mieszamy ze sobą składniki zaczątków. Zakrywamy szczelnie i pozostawiamy na 12 godzin w cieplnym miejscu.( np. na noc)

Ciasto właściwe:


  • 380 g białej pszennej maki chlebowej
  • 40 g maki pszennej razowej
  • 260 g wody
  • 1/2 łyżki soli ( ja daje 1 lekko czubatą łyżeczkę soli)
  • zaczątek pszenny (bez jednej łyżki )
  • zaczątek żytni (bez jednej łyżeczki)


Mieszamy wszystkie składniki za wyjątkiem soli. Gdy połączą się w niedbałą masę, szczelnie zakrywamy( ja po prostu wkładam miskę z ciastem do foliowej torebki) i zostawiamy na 45-60 min. (autoliza).
Później dodajemy sól i zagniatamy ciasto przez 6 minut (w tym miejscu dodam, że musiałam dodać trochę mąki bo ciasto płynęło).
Główna fermentacja trwa ok 2 1/2 godziny podczas której składamy ciasto dwukrotnie (w 50 minutowych odstępach).
Następnie formujemy kulę i wkładamy ją do kosza( kosz dla pewności można wyłożyć cienką ściereczką wysypaną mąką) , złączeniami w górę, tak zostawiamy na 2 - 2 1/1 godziny w temperaturze 22-23C.
Można również spowolnić ostateczna fermentacje umieszczając szczelnie zamknięty w foliowa torebkę chleb w lodowce...do 18 godzin w temp. 4C.
Chleb wykładamy na łopatę /deseczkę wysypaną mąką , można jeszcze chleb naciąć i delikatnie zsuwamy na rozgrzany kamień.
Pieczemy w piecu rozgrzanym do 240C, na kamieniu z parą...przez ok 35 minut.
Oczywiście kamień nie jest konieczny -chleb można piec na bardzo rozgrzanej blasze(stoi ona w piekarniku od początku nagrzewania piekarnika)

4.03.2010

Breton Bread na zakwasie

Chlebek zaproponowany przez Gospodarną Narzeczoną w ramach Weekendowej Piekarni 63.  Niestety nie udało mi się zrobić na czas.  Miało to jednak swoje dobre strony, ponieważ w międzyczasie odkryłam, że Tatter poleca zrobienie tego chleba na zakwasie. No więc, spróbowałam.
Postanowiłam też pójśc odrobinkę dalej i nieco zmodyfikowałam ilość i proporcje mąki.  Moje założenie było takie, żeby zrobić z połowy porcji.  Okazało się jednak, że przy zakwasie i tej ilości mąki ciasto było jednak bardzo wodniste.  Dlatego też zdecydowałam się na zwiększenie ilości mąki a do tego dodałam pszenną razową, której w przepisie nie było.  Chlebek wyszedł przyzwoity (małżonek powiedział, że może być, ale zachwycony strasznie to nie był), dość wilgotny w środku.
Przepis oryginalny znajdziecie u Gospodarnej Narzeczonej, a ja podaję moje proporcje i zmiany.




Składniki:


  • 7 g soli
  • 345 g wody
  • 250 g mąki pszennej typ 550



  • 200 g mąki pszennej razowej
  • 75 g mąki gryczanej
  • 25 g mąki żytniej razowej
  • 150 g zakwasu dokarmionego 12 godzin wcześniej
  • 1/2 łyżeczki drożdży instant


Wykonanie:

Grubą sól rozpuszczamy w odrobinie wody (z tej uprzednio odmierzonej). Gdy sól się rozpuści, w dużej misce mieszamy wszystkie składniki. Kiedy ciasto będzie jednolite, wykładamy je na suchy blat i wyrabiamy metodą Bertineta (można też wyrabiać po swojemu). Gdy ciasto będzie wyrobione (gładkie, elastyczne, z dobrze rozwiniętym glutenem) wykładamy je na oprószony mąka blat i formujemy kulę. Ponownie wkładamy do miski i przykrywamy wilgotną ściereczką, odstawiamy na 45 minut. Ponownie wykładamy ciasto na oprószony mąka blat, odgazowujemy i ponownie formujemy kulę. Odstawiamy i tym razem na 45 minut.
Po tym czasie formujemy podłużny bochenek i wkładamy do keksówki (u mnie 25 cm). Zostawiamy do wyrastania na 90 minut. Chleb powinien podwoić objętość.
W tym czasie, praktycznie, rozgrzewamy piekarnik do 250 st. C.
Wykładamy wyrośnięty chleb. Wlałam wodę na dno piekarnika. Wkładamy chleb. Po pięciu minutach obniżamy temperaturę do 210 st. C i pieczemy kolejne 15-20 minut (piekłam jednak odrobinę dłużej)
Studzimy na kratce.

1.03.2010

Jamaican Coffee

Przepis na kawę znalazłam na Blogu drobno mielonym.  Składniki są jakby właśnie dla mnie.  A ponieważ kawa ta pochodzi z Jamajki dodaję ją do akcji Ireny i Andrzeja.




Składniki:


  • 60 ml likieru kawowego
  • 45 ml jasnego rumu
  • gorąca kawa
  • bita śmietana (dałam ubitą kremówkę)
  • mielona mieszanka korzenna



Wykonanie:

Wlać rum i likier do szklanki wypełnionej gorącą kawą. Wymieszać, udekorować bitą śmietaną, posypać przyprawami.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...